Dziewczynka z zapałkami
W ostatnią noc roku śnieg padał cicho na ciemne ulice wielkiego miasta 🎵. Mała dziewczynka szła sama 🎵, jej bose stopy były czerwone i sine z zimna. Wcześniej tego dnia zgubiła swoje stare pantofle.
Dziewczynka miała sprzedawać zapałki. Jej ojciec byłby zły, gdyby wróciła do domu bez pieniędzy. Ale nikt nie kupił zapałek przez cały dzień. Ludzie śpieszyli się, chcąc jak najszybciej dotrzeć do swoich ciepłych domów i pysznych kolacji.
Drżała, zaglądając przez jasne okna. Widziała rodziny zgromadzone wokół stołów pełnych jedzenia. Zapach pieczonej gęsi sprawił, że zaburczało jej w brzuchu 🎵. Nie jadła od wczoraj.
Gdy skręciła za róg, usłyszała miauczenie kota 🎵. Zwierzę zwinęło się w kłębek w drzwiach, próbując się ogrzać. Dziewczynka zatrzymała się, by je pogłaskać, a kot otarł się o jej dłoń. Przez chwilę poczuła się trochę mniej samotna.
wiatr stał się 🎵 mocniejszy, smagając jej twarz lodowatymi płatkami śniegu. Jej cienka sukienka niewiele chroniła przed zimnem. Skuliła się w rogu między dwoma domami, próbując ogrzać dłonie.
W kieszeni poczuła pęczek niesprzedanych zapałek. Pomyślała, jak ich światło mogłoby ją ogrzać, choć na chwilę. Ale wiedziała, że nie powinna 🎵. Co powiedziałby jej ojciec?